- Razem z synem i kolegą wybraliśmy się na łowisko w Rostarzewie - opowiada Mirosław Krawczyk - pogoda nas nie rozpieszczała,wiał zachodni wiatr i było dość chłodno. Łowiliśmy na kule proteinowe, oraz pelet. Do godziny 10.30 nie mieliśmy praktycznie żadnych brań, gdy nagle z kołowrotka na wędce syna zaczęła uciekać żyłka. Tomek mimo, że najmłodszy w całym towarzystwie wcale się nie wystraszył i dzielnie walczył z rybą. Ryba dała się skusić na pelet o smaku halibuta. Po 20 minutach walki Tomek wyholował pięknego karpia. Po opadnięciu emocji karp trafił na wagę - ważył 15,20 kilograma - kończy relację Krawczyk. Karp zostaje zgłoszony do konkursu na Rybę Roku.
Komentarze
Nie zazdroszczę, ani nie leczę swoje kompleksów. Naoglądałem się i nałowiłem podobnych karpi - porównaj sobie tego karpia z karpiem złapanym na Debinie {jakiśmiesiąc temu} wtedy zrozumiesz różnicę. Moim skromnym zdaniem przy takich zgłoszeniach powinna być zdjęcie ryby z wagą - wtedy nie było by kombinatorstwa. Pozdrawiam normalnych
JESTEŚ MISTRZEM MAŁY !!!!!!!!!!!!!!